Historia

Skarby z Działek

W miejscowości Działki, gm. Wiskitki odbyły się pierwsze w tym roku poszukiwania zabytków. Trwały one niecałe 2 tygodnie i zakończyły się 31 marca. Prospekcja była kontynuacją prac podjętych w zeszłym roku w żyrardowskim lesie. Jej celem była weryfikacja danego obszaru pod kątem występowania stanowisk archeologicznych.

Do czasu wycinki, dział leśny w miejscowości Działki był niedostępny dla archeologów (z tego powodu nie przeprowadzono na nim archeologicznych badań powierzchniowych w 1981, 1968-1972 oraz w 2002 r., podczas, gdy w najbliższej okolicy w trakcie tych badań natrafiano na liczne stanowiska archeologiczne). Tymczasem, podczas przeprowadzonych poszukiwań już pierwszego dnia odkryto relikt pieca służącego do przetapiania rudy darniowej. Wykonany został z charakterystycznej cegły, co pozwala datować go na XVII-XVIII w. Na ślady po innym, nieco starszym piecu do przetapiania rudy natrafiono także ostatniego dnia prospekcji. W tym przypadku najpierw zaobserwowano fragmenty glinianego naczynia, a następnie wypalone fragmenty rudy. Jak się okazało podczas dalszej eksploracji, dany piec był wykorzystywany jako palenisko do odgrzewania lub przygotowywania potraw. Świadczą o tym fragmenty różnych naczyń kuchennych, jak np. trójnożnej patelni, głębokiego talerza oraz niewielkiego garnuszka.

Poszukiwania nie odbyły się bez niespodzianek. Już pierwszego dnia znaleziono polski granat obronny wz. 33 i to w pobliżu odkrytego pieca, co wymusiło przerwanie prac w danym miejscu i wezwanie patrolu policji. Jeśli chodzi o II-go wojenne militaria, to warto wspomnieć o magazynku do polskiego karabinu przeciwpancernego wz.35, potocznie nazywanego “Ur” (od Urugwaj). Z powodu utajnienia konstrukcji, do dzisiaj nie jest jasne, ile tych karabinów wyprodukowano – oficjalnie podaje się około 3500 egzemplarzy. Stąd każdy przedmiot związany z daną bronią jest na wagę złota. Już w zeszłym roku, podczas prospekcji w żyrardowskim lesie natrafiliśmy na fragment zniszczonego naboju do tego karabinu.

Podczas poszukiwań natrafiono także na pewną ilość monet. Przeważnie były to znaleziska luźne, a same monety były w kiepskim stanie zachowania. Najstarsze z nich to trojak (moneta o nominale 3 grosze) z okresu panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, wybijany w latach 1765-1794 oraz grosz pruski z okresu panowania Wilhelma II, wybity w latach 1796-1798. Do szczególnie ciekawych znalezisk należy skupisko 7 monet. Jak się okazało, pierwotnie znajdowały się w skórzanym mieszku, który niestety nie dotrwał do naszych czasów (na pojedynczych numizmatach znajdowały się resztki skóry z mieszka). W samym mieszku znajdowała się równowartość współczesnych 10-20 zł. Były to 4×10 groszy z datą 1840 (srebrne dziesięciogroszówki z tą datą były wybijane do 1865 r.), 2×2 kopiejki z 1865 r. (równowartość ówczesnych 8 groszy. Kopiejki były używane razem z groszami) oraz jedna moneta identyfikowana jako 3 grosze. Stan monet dziesięciogroszowych wskazuje na to, że były one dość krótko w obiegu. Na tej podstawie można założyć, że mieszek z pieniędzmi został zgubiony w 1865 r.

Do najciekawszych odkryć należą jednak ołowiane pociski pochodzące z Powstania Styczniowego. W sumie natrafiono na 41 pocisków rosyjskich (pociski projektu francuskiego kapitana Minie) oraz 9 pocisków powstańczych (są to pociski pochodzące z różnych typów broni – muszkietu, pistoletu skałkowego, rewolweru i sztucera). Jak się okazuje, pociski są związane z potyczką, o której do tej pory wiadomo było jedynie, że miała miejsce gdzieś w lasach sokulskich, co ze względu na ich powierzchnię było mało precyzyjnym określeniem. Jak ustalono, miała ona miejsce 7 lub 9 lutego 1863 r. Sądząc po ilości pocisków rosyjskich prospekcja odbyła się na pozycjach powstańczych. Ślady wskazują na to, że Rosjanie prowadzili ostrzał w stronę lasu z dawnej drogi Benenarskiej (obecnie obwodnica Żyrardowa), jednak nie zapuścili się w las za powstańcami. Ciężko powiedzieć kto oddał pierwszy strzał oraz czy była to zasadzka zorganizowana przez powstańców, czy też to powstańcy zostali zaskoczeni przez Rosjan i pospiesznie schronili się na bagnach. Jednak w związku z dokonanym odkryciem planujemy kontynuować prace terenowe mające na celu dostarczyć więcej informacji o potyczce.

O prospekcji i znalezionych przedmiotach można przeczytać na facebook’owej stronie “Archeologia Żyrardowa i okolic”. Tam też są zamieszczane na bieżąco informacje z innych naszych działań, związanych z odkrywaniem dziedzictwa materialnego ziem powiatu żyrardowskiego.

 

Tekst i foto: Jakub Mrówczyński

Back to top button
Skip to content