Dla dzieciWażne!

Żyrardowski work-life balance  

Co spędza sen z powiek młodym mamom? Poza oczywistym powodem – jakim jest malutkie dziecko, stoi szereg innych. Powrót na rynek pracy przy stabilnym zatrudnieniu przed ciążą wydaje się formalnością, ale zmiana priorytetów życiowych stawia też dodatkowe oczekiwania wobec życia zawodowego.

Pierwszy rok życia dziecka upływa niesamowicie szybko. Wiem, bo niedawno sama byłam zaskoczona jak szybko minęło te pierwsze 12 miesięcy bycia mamą, hucznie zwane przez wszystkich urlopem. To moment, w którym każda z nas staje przed wyborem – czy pozostać jeszcze w domu z małym dzieckiem, czy podjąć się powrotu do pracy. Poza emocjonalnymi rozterkami pojawia się również analiza, czy pogodzę pracę z byciem mamą – kochającą, obecną, empatyczną i stawiającą swoje dziecko na pierwszym miejscu, zarazem nie zaniedbując przy tym podjętych zobowiązań. Wyzwanie równowagi między pracą, a życiem rodzinnym to element, który ma kluczowe znaczenie w naszym życiu. Chcemy poświęcić czas na rozwijanie naszych zawodowych aspiracji, ale równocześnie pragniemy być maksymalnie obecne dla naszych dzieci.

Pytania i odpowiedzi w tych obszarach u młodych mam mnożą się i budzą niepokoje. Czy mogę powrócić do dawnych obowiązków? Czy mogę sobie pozwolić na dalszą pracę z dojazdami? Czy jestem wystarczająco dyspozycyjna? A co, jeśli dziecko będzie chorowało? Czy opieka w żłobku lub babcia to odpowiednie rozwiązanie dla przywiązanego do mamy dziecka? Ciężko jednoznacznie wskazać odpowiedzi na postawione pytania, które im bardziej rozłoży się na czynniki pierwsze, tym więcej rodzą dodatkowych zagwozdek.

W odpowiedziach pojawiają się gotowce, pozorne rozwiązania. Nie możesz poświęcić czasu na dojazdy – pracuj 100% zdalnie. Dziecko choruje – lekarz wystawi zwolnienie lekarskie. Dziecko w żłobku – będzie się świetnie rozwijać przy rówieśnikach. Nie wszystko jest jednak czarne, albo białe.

Połączenie pracy stacjonarnej w Warszawie, mieszkając w Żyrardowie zaczyna stanowić wyzwanie – to co kiedyś było standardem, dziś zaczyna budzić problem. Ośmiogodzinna praca w połączeniu z dojazdami zaczyna stanowić 10-11 godzin przerwy w opiece nad dzieckiem, a to zdecydowanie za dużo rozpoczynając etap pozostawiania dziecka np. w żłobku. Nawet bez dziecka tylogodzinne poświęcenie się pracy wydaje się nadwyrężać czas prywatny. Oczywiście mama nie jest sama – jest drugi rodzic, dziadkowie, wsparcie bliskich, ale to na mamie najczęściej spoczywa ta główna odpowiedzialność. Pokłosie pandemii – czyli praca zdalna wydaje się tutaj być rozwiązaniem idealnym, którą aktualnie oferuje już wielu pracodawców. Tylko jak sprawnie powrócić do pracowniczej rzeczywistości pozostając w domu – z którego z założenia właśnie miało się wyjść? Czy w powrocie do pracy chodzi jedynie o obowiązki służbowe – czy też o powrót do życia społecznego i współpracy z ludźmi, tak jak przed założeniem rodziny? Poza tym, nie każda praca nadaje się do wykonywania zdalnie z czym ciężko dyskutować.

Najwięcej obaw dotyczy jednak tematu chorowania dziecka i opieki nad nim w tych trudniejszych momentach. Tutaj praca zdalna lub hybrydowa wydaje się złotym rozwiązaniem. Tematem do wypracowania staje się kompromis pomiędzy interesami pracownika i pracodawcy. Nikt powracający do pracy nie chce po kilku tygodniach zawodzić w podjętych tematach, a żaden pracodawca nie chce mieć pracownika, który często będzie na zwolnieniu z chorym dzieckiem w domu. Przy odpowiedniej własnej organizacji wszystko jest do pogodzenia – podczas pracy w domu z dzieckiem można wykonać swoje obowiązki służbowe, wesprzeć się pomocą babci, wykorzystać czas drzemek – tak, aby nie wygenerować zaległości. Wymaga to jednak wypracowania pewnych zasad z pracodawcą i poczucia odpowiedzialności zarówno wobec prywatnych, jak i służbowych zobowiązań. W takiej sytuacji mamy wygrane obie strony – otoczone opieką dziecko z rodzicem w domu oraz pracodawcę z wykonaną pracą powierzoną pracownikowi.

To wszystko, jeśli powracamy do dawnej pracy – i jeśli możemy ją w pewien sposób wykonywać w domu. A co z podjęciem nowego zatrudnienia? Jaka jest optyka pracodawców na przyjmowanie do pracy młodych mam? Ile komfortu podczas rozmów kwalifikacyjnych mają młode mamy starając się o podjęcie pracy – czy chętnie mówią o małym dziecku w domu? Czy pomijają tą informację będąc pełne obaw, bo starają się o znalezienie pracy na miejscu. A to wszystko, aby móc pogodzić pracę z opieką nad dzieckiem.

Jaki jest rynek żyrardowskich i okolicznych miejsc pracy – czy jest gotowy, aby sprostać temu zadaniu? Czy przysługujące 400zł dopłaty do żłobka rozwiązuje problemy przed którymi stają młodzi rodzice? Czy lokalnie możemy pomóc młodym mamom przełamać się do tej trudnej decyzji, aby z uśmiechem na twarzy i pewnością siebie powróciły na rynek pracy? Pytania na tej płaszczyźnie mnożą się równie szybko jak te w głowach młodych mam mierzących się z decyzją o powrocie – a odpowiedzi na nie są równie niejednoznaczne.

Aneta Dajek

Back to top button
Skip to content