Ważne!Żyrardów

Żyrardów dla młodych

Czy Żyrardów jest miastem dla młodych? Zdania są zapewne podzielone, bo znaleźć możemy wiele argumentów za, ale również wiele przeciw. Priorytety i rytm życia młodych ludzi niewątpliwie podwyższają puls naszego miasta i zmieniają jego rzeczywistość.

Nikomu z naszych mieszkańców, niezależnie od tego na którym osiedlu Żyrardowa mieszka, nie umknie fakt – w Żyrardowie powstaje coraz więcej miejsc zamieszkania. W codzienność naszego miasta włączył się obraz nowopowstających osiedli domów, mieszkań, czy apartamentów. Trend ten trwa od kilku lat i nie wydaje się, aby miał wyhamować – bo lokale sprawnie się sprzedają i zainteresowanie kolejnymi nie spada. Kto kupuje nowe lokale? Młode osoby, które chcą zacząć dorosłe życie na swój rachunek, założyły rodzinę oraz Ci, którzy inwestują swój kapitał, a mieszkanie chcą wynajmować. Komu wynajmują – najczęściej młodym. Wszystko to zatem sprowadza się do wspólnego mianownika – to MŁODZI ludzie pozostają lub nie w naszym mieście, decydują się wrócić po okresie studiów do rodzinnego miasta, lub sprowadzają się w nasze rejony, bo stworzone warunki oraz nasze położenie względem stolicy zachęca ich do tej decyzji.

Zasług dobrego, wygodnego, położenia naszego miasta nie możemy nikomu przypisać – mamy blisko do stolicy i jest to bardzo duży plus, zarówno w kontekście pracy, ale też możliwości jakie to stwarza. Zbudowana infrastruktura Mazowsza, dobra komunikacja naszego miasta z autostradami – to zasługa wielu lat pracy i odpowiedniego zarządzania obszarem. Skupiając się jednak na tym, na co mamy bezpośredni wpływ trzeba postawić pytanie – czy Żyrardów jest miastem przyjaznym dla młodych? A ponadto zastanowić się – co te warunki dla młodych ludzi tworzy.

Podstawowych potrzeb nie trzeba szukać w głowie długo. Rodzina z potomstwem, para planująca wspólną przyszłość, single – to w miejscu zamieszkania potrzebują wychować i wykształcić swoje dzieci. Nikt z nas – bo sama mam małe dziecko, nie kieruje ani nie martwi się tym, czy mamy najmodniejsze sklepy z odzieżą, ani jakie będą nowe markety – ale zastanawiamy się, gdzie będzie się uczyło nasze dziecko do momentu, gdy po wielu latach edukacji lokalnej wybierze się na studia. Sama odebrałam edukację w żyrardowskiej zerówce, szkole podstawowej, gimnazjum i liceum – i chciałabym, aby moje dziecko również miało taką ścieżkę – lokalną i wartościową. Dostępność szkół w mieście odpowiada bieżącemu zapotrzebowaniu, w niektórych szkołach zbliża się ku przepełnieniu, tym bardziej moja uwaga skupia się na tym, że liczba uczniów stale rośnie. Tak samo też będzie się działo w latach kolejnych, bo wspomniane nowopowstałe osiedla to rosnąca liczba mieszkańców, a zarazem dzieci. Potrzeba więc żłobków, przedszkoli, szkół podstawowych dla coraz większego grona. Zapewnienie podstawowej opieki i wykształcenia na dobrym poziomie to przecież zadbanie o to jakie będzie kolejne pokolenie Żyrardowa. Zajęcia pozaszkolne, miejsca do aktywnego spędzania czasu, przestrzeń do spotkań to kolejne „lokalne potrzeby”, których nie przeskoczymy wybierając się w weekend do Warszawy, gdzie można nadrobić wszystkie atrakcje ponad miarę.

Na czym więc się skupić? Na równoległym rozwoju obszarów – tych wyartykułowanych powyżej, ale także wielu innych, m.in. skali mieszkańców do dostępności do opieki zdrowotnej. Jest nad czym pracować, ale bez wątpienia, w imię przyszłych pokoleń – warto.

Aneta Dajek

Back to top button
Skip to content