Żyrardów

Oni są wśród nas

Ostatnie dni przyniosły zapach wiosny. Po chłodnych, ponurych, a szczególnie w lutym - także wilgotnych dniach, mieliśmy kilka chwil ze słońcem podarowanych przez naturę. Chcąc skorzystać z aury, tłumnie wylegliśmy, by zażyć ruchu na świeżym powietrzu. Wśród rzeszy mijanych w różnych miejscach mieszkańców, moją uwagę zwróciło kilka osób z widoczną niepełnosprawnością. Oni także na miarę swoich fizycznych możliwości korzystali z pogody.

Zwykle gnamy w pośpiechu, nie zwracając uwagi na mijane osoby. Tym razem korzystając z rekreacyjnego charakteru spaceru, łatwiej było o refleksję, łatwiej o uwagę poświęconą drugiemu człowiekowi. Zapewne bardzo często zdarza nam się mijać osoby niepełnosprawne. Czasami ustępujemy im uprzejmie miejsca, czasami służymy drobną pomocą, ale pewnie zaraz potem myślami podążamy za swoimi sprawami i problem niepełnosprawności przestaje dla nas istnieć, Zostaje natomiast na stałe z tymi, którzy są nim dotknięci. Jak dotkliwy jest to problem wiedzą zarówno sami pokrzywdzeni, jak i ich najbliżsi. Będąc zdrowym i pełnosprawnym, nie mamy świadomości jak wiele barier istnieje w naszym codziennym życiu, których pokonanie z niepełnosprawnością staje się prawdziwym wyzwaniem. Dawno temu doświadczyłem tego – w skali mikro – na własnej skórze.
 
Pewnego zimowego wieczoru poślizgnąłem się i skręciłem nogę w kostce. Oczywiście wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem. Myślałem, że silny ból przez noc minie i rano będzie jak zwykle. Tak się jednak nie stało. Rano ból był jeszcze silniejszy, a kostka mocno spuchnięta. Na moje nieszczęście byłem umówiony w Warszawie i musiałem tam dojechać pociągiem. Dopiero na stacji kolejowej okazało się, jakim wyzwaniem jest poruszanie się i korzystanie np. z komunikacji publicznej będąc nie w pełni sprawnym. Wejście po schodach na peron (wtedy o windach na perony nikt jeszcze nie myślał) było koszmarem. Natomiast prawdziwe wyzwanie stanowiło wejście do pociągu w tłumie innych pasażerów. Czy ktoś się wcześniej zastanawiał, na której nodze ustawić ciężar ciała, aby wejść do pociągu? Na zdrowej, a chorą zrobić wykrok nad przerwą między peronem, a pociągiem? Czy może na odwrót?
 
Osoby trwale niepełnosprawne takich dylematów mają na co dzień zapewne całe mnóstwo. Od tamtych czasów wiele jednak się zmieniło. Dzisiaj każdy samorząd poświęca część swoich działań i środków osobom niepełnosprawnym. Obecnie nie tylko windy na dworcach kolejowych są czymś oczywistym. W ubiegłym roku Powiat Żyrardowski przeznaczył na zadania realizowane na rzecz osób niepełnosprawnych ponad 2,5 miliona złotych. Największą część z tych środków przeznaczono na dofinansowanie zaopatrzenia w sprzęt rehabilitacyjny i ortopedyczny. Dofinansowywano także udział osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w turnusach rehabilitacyjnych. Oczywiście nie zapomniano o dalszej likwidacji barier architektonicznych i technicznych. Także władze miasta poprzez Centrum Usług Społecznych realizują programy na rzecz środowiska osób niepełnosprawnych. Tutaj warto wymienić takie działania jak: taxi dla seniora, usługę asystenta dla osób niesamodzielnych, teleopiekę, usługi animacji społeczno-kulturalnych dla osób niesamodzielnych i wiele innych tym podobnych. Czy te działania i środki na nie przeznaczane są wystarczające? Zapewne nie, zwłaszcza jeśli chodzi o finanse. Zawsze przydałoby się więcej pieniędzy i zawsze znalazłyby się potrzeby, które dzięki nim udałoby się zaspokoić.
 
Niestety wszyscy znamy powiedzenie, że tak krawiec kraje, jak mu materiału staje. Na pewno jednak władze samorządowe tematu niepełnosprawności nie zaniedbują. Czy my, zwykli obywatele możemy coś w tej materii zrobić pozytywnego? Dołożyć coś od siebie? Oczywiście tak! Przede wszystkim bądźmy życzliwi dla tych osób. Życzliwość, cierpliwość, wyrozumiałość i szacunek nic nie kosztują. Natomiast bardzo wiele dają. Zwłaszcza poczucie wspólnoty i przynależności do społeczności, wśród której żyją. Osoby niepełnosprawne żyją obok nas. Teraz niech będą wśród nas.
 
Krzysztof Rdest
Back to top button
Skip to content