Ważne!Wybory Samorządowe

Lucjan Chrzanowski przegrywa proces w trybie wyborczym

Lucjan Krzysztof Chrzanowski wytoczył proces Grzegorzowi Obłękowskiemu w trybie wyborczym. Podobny pozew otrzymał też Piotr Plak, prezes stowarzyszenia “Chcemy wiedzieć”.

Poszło o publikacje felietonu w formie ulotki wyborczej, w którym Grzegorz Obłękowski wyraża opinie, że pełniący obowiązki prezydenta miasta Lucjan Chrzanowski wykorzystał fakt aresztowania Wojciecha Jasińskiego do promocji swojej osoby. Wskazał, że w kampanii wyborczej Lucjana Chrzanowskiego ani razu nie pada nazwisko tymczasowo aresztowanego prezydenta Wojciecha Jasińskiego a wszystkie jego sukcesy Lucjan Chrzanowski zapisał sobie na własne konto. Zarzuca mu też zdradę prezydenta.

W dniu dzisiejszym Sąd Okręgowy w Płocku oddalił obydwa pozwy i nakazał zapłatę kosztów sądowych komitetowi wyborczemu L.K. Chrzanowskiego. Wg pozwanych tekst jest tylko ich opinią na temat kampanii wyborczej i kontrkandydata. Sąd przychylił się do takich wyjaśnień pozwanych i obydwa pozwy oddalił.

Przedmiotowa sprawa była dla nas niezwykle wymagająca, nie tylko ze względu na tryb wyborczy, który charakteryzuje się dużą dynamiką, ale przede wszystkim ze względu na delikatną materię, jaką stanowi polityka. To bowiem ten obszar – niezwykle subiektywny i wielopłaszczyznowy – był de facto meritum rozpraw zakończonych sukcesem reprezentowanych przeze mnie stron – mówi Natalia Celej, adwokat reprezentująca zarówno Grzegorza Obłękowskiego, jak i Piotra Plaka – „Zwyciężyła wolność słowa” – dodaje mecenas

Pełnomocnik wyborczy KWW Lucjana Krzysztofa Chrzanowskiego, Jacek Czubak, który reprezentował Lucjana Chrzanowskiego w sądzie zapowiedział wydanie oświadczenia na portalu społecznościowym Facebook.

Rzeczony materiał wyborczy KKW PLATFORMA.NOWOCZESNA KOALICJA OBYWATELSKA:

Prawdziwych (nie)przyjaciół poznaje się w biedzie

Z nieukrywaną konsternacją muszę poruszyć pewne tabu. Tabu, które z każdym dniem nabrzmiewa wywołując wśród wielu żyrardowian tłumioną (lecz słuszną) frustrację objawiającą się bardzo emocjonalnymi komentarzami, a u niektórych moich kontrkandydatów – mechanizmem wyparcia połączonego z amnezją, kompletnym „zapomnieniem” pewnych kluczowych faktów. Najczęściej takie zjawisko obserwowane jest wśród osób, które dopuściły się niemoralnego, brutalnego czynu, z którym następnie nie potrafią się uporać – włączają tryb autoobrony.

Is fecit, cui prodest – ten uczynił, czyja korzyść. Cztery krótkie słowa, które przerażają swoją okrutną logiką. Przerażają tym bardziej, kiedy spojrzymy na nie przez pryzmat aresztowania Prezydenta Jasińskiego. Czy naprawdę nikt nie dostrzega tego głośnego milczenia ze strony jego dawnych „przyjaciół”? Czy nikogo nie zastanawia ta niespotykana w naturze koincydencja zbliżających się wyborów oraz dyskredytacji zatrzymanego Prezydenta? Z Wojciechem Jasińskim wielokrotnie się spieraliśmy, wielokrotnie mieliśmy zupełnie inne spojrzenie na rozwój Żyrardowa i traktowanie ludzi, często zupełnie nie rozumiałem jego decyzji, jednak nie sposób nie dostrzec, że za jego kadencji w naszym mieście zmieniło się wiele – podobnie zresztą jak za wszystkich jego poprzedników. Czy jego popularność mogła być dla kogoś zagrożeniem? Tego nie wiem, jednak na całą sprawę nieco światła rzucają jego ostatnie dni przed aresztowaniem, kiedy skutecznie (potwierdzone przez Wojewodę) odwołał Wiceprezydenta Dariusza Kaczanowskiego, obecnego szefa politycznego Pana Marcina Rosińskiego. Czy dowiedział się, kto na niego donosił? Jak wobec tych faktów należy postrzegać mojego kontrkandydata?

Zupełnie inną kwestią pozostaje sprawa Pana Wiceprezydenta Lucjana Krzysztofa Chrzanowskiego, który był bardzo bliskim współpracownikiem Wojciecha Jasińskiego, a mimo to przywrócił Wiceprezydenta Kaczanowskiego na pełnione wcześniej stanowisko. Wiele wskazuje na to, że porozumieli się ws. wyborów brutalnie wykorzystując fakt zatrzymania Wojciecha Jasińskiego, o którego dorobku nie wspomnieli w swojej kampanii ani razu, wszystkie sukcesy zapisując na własne konto. „Ten uczynił, czyja korzyść….”
Nigdy nie sądziłem, że w jakimś sensie stanę w obronie Prezydenta Jasińskiego, ale chyba nic tak nie boli jak zdrada przez własnych przyjaciół. Nawet jeżeli ta zdrada nie dotyka bezpośrednio mnie, daje do myślenia jak okrutni potrafią być ludzie. Również ci najbliżsi. Żyrardowianom należy się prawda.

Grzegorz Obłękowski
Kandydat na Prezydenta Żyrardowa

Back to top button
Skip to content