KulturaWażne!

Kreatywność żyrardowianek nie kończy się na Rękodzielni

Rękodzielnia, projekt realizowany w ramach stypendium Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego zakończenie zbiega się z końcem roku. Koordynatorką i stypendystką była Monika Rosińska, która niejednokrotnie udowodniła już, że rękodzieło w Żyrardowie ma ogromną moc nie tylko pod kątem estetycznym, ale przede wszystkim moc otwierania kobiet na ich pasje i piękno tworzenia. 

Podczas trwania Rękodzielni mieszkanki Żyrardowa i nie tylko mogły uczestniczyć w szeregu warsztatów rękodzielniczych z różnych dziedzin. Ponieważ Monika Rosińska znana jest ze swojego zamiłowana do szydełka, to właśnie szydełko stało się warsztatem inaugurującym cały projekt. Barwne piórka, które uczestniczki Rękodzielni dzielnie dziergały stały się tematem do powstania Skrzydeł – jednej z instalacji, która w ramach Rękodzielni cieszy oko odwiedzających Centrum Kultury. W ostatnim czasie sufit Centrum Kultury został ozdobiony zszytymi mandalami, co podkreśla artystyczny charakter tego miejsca. Jest tu jeszcze Koło Kolorów, które służy za instagramową ściankę Centrum Kultury. Ostatnią instalacją będzie symboliczny kwiat lnu utkany podczas warsztatów przez wszystkie rękodzielniczki.

Już od progu czuć tu rękodzielniczego ducha. Słychać radosne śmiechy kobiet, które nie tylko wspólnie splatają nici i włóczki, ale również swoje losy. Dzięki Rękodzielni nawiązały się przyjaźnie, nowe idee, pasje, ale przede wszystkim Rękodzielnia stała się dla wielu kobiet impulsem do wyjścia z domu i zrobienia czegoś dla siebie. – Tych warsztatów było naprawdę bardzo dużo. Był soutage, decoupage, linoryt, makramy. Tego naprawdę było dużo i co ważne, wszystkie te warsztaty odbywały się za darmo. To był rok bardzo fajnej pracy – mówi Monika Rosińska. – Wydaje mi się, że Rękodzielnia wniosła dużo koloru, ale też trochę szaleństwa, bo przychodziły do nas naprawdę ciekawe osoby. Fajne jest to, że w Żyrardowie coś się dzieje. Wcześniej były ŻURKI, doszły do nas Rękodzielniczki, ta grupa się rozrasta. Zawsze mam pełną salę dziewczyn w różnym wieku. Nie spodziewałam się, że nasze działania będą tak rozpoznawalne i nie tylko w granicach Żyrardowa. To nakręca do dalszych działań – opowiada Rosińska. 

Ostatnie spotkanie Rękodzielni było zamykającym spotkaniem świątecznym, podczas którego uczestniczki mogły przygotować ozdoby choinkowe z makramy, filcu czy papieru. To kolejne nowe techniki do ich i tak już bogatego portfolio.

Oczywiście zakończenie projektu stypendialnego wcale nie oznacza zakończenia spotkań żyrardowskich rękodzielniczego. Rękodzielnia na równi z ŻURKiem dalej będą działać w celu rozpowszechniania rękodzieła, zarażania pasją innych i upiększania miejskich przestrzeni. Sama Monika Rosińska przyznaje, że każdy projekt rodzi w jej głowie pomysły na nowe inicjatywy. W najbliższym czasie planuje dalej poświęcać się rękodziełu i rękodzielniczkom, choć planuje również dać przestrzeń dorosłym mieszkańcom Żyrardowa do wyrażania się w malarstwie podczas zajęć w Centrum Kultury. 

Back to top button
Skip to content