Ważne!WywiadŻyrardów

Festiwal Nudy

Nudzić się jest sztuką. Wie o tym Paulina Drozd, prezes Federacji Działaj.My i Stowarzyszenia „Żyrardów Nosi”, o której można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że żyje nudą. Okazuje się jednak, że mieszkańcy Żyrardowa potrzebują nudy. I stąd pomysł na Festiwal Nudy. Nudzić się będą seniorzy z dziećmi, młodzież i wszyscy, którzy mają ochotę wziąć udział w wydarzeniach proponowanych w te wakacje przy ul. Waryńskiego 1.

Czy wakacje to sezon ogórkowy dla organizacji pozarządowych?

Paulina Drozd: Nie, dla nas NGOsów to nie jest sezon ogórkowy. Zdecydowana część organizacji pozarządowych swoje działania planuje na czas wakacji. Organizacje społeczne, które nie posiadają własnego biura, realizują często swoje działania korzystając z obiektów wspólnych na zasadzie użyczenia lub podnajmu, więc nie zawsze mają możliwość do prowadzenia wszystkich działań, ogranicza je niezbędna przestrzeń. Wiadomo, kiedy mamy wakacje, dużo łatwiej jest zorganizować warsztaty w plenerze, zajęcia sportowe, aktywny wypoczynek dla dzieci a nawet spotkania dla swoich odbiorców.

Co w tym czasie robi Stowarzyszenie „Żyrardów Nosi”?

„Żyrardów Nosi” w tym roku działa nieco inaczej niż w latach ubiegłych.  Od 2019 roku prowadziliśmy cykle letnich otwartych spotkań „Mamy czas”. Zapraszałyśmy wszystkie mamy z Żyrardowa i okolic do takiego niespiesznego spędzania wspólnego czasu w przestrzeniach Muzeum Lniarstwa. Niektóre edycje zawierały różne walory edukacyjne, aktywizujące w obszarze zawodowym. Rozmawiałyśmy z innymi kobietami, które prowadzą swój biznes. Natomiast w tym roku w takiej formie „Mamy czas” już nie będzie, choć pojawi się coś w nieco zmodernizowanej formie we współpracy z Klubem Seniora „Siwy dym!” i będą to spotkania dla wszystkich mieszkańców Żyrardowa z różnych grup wiekowych przez cały lipiec w ramach „Piątków w plenerze”. Spotykamy się przy ulicy Waryńskiego 1, wejście od strony ścieżki rowerowej od 10:30 do 15:00 w każdy piątek w lipcu. Może nie jest to „Mamy czas” w takiej formie jak dotychczas, ale ciągle pozostajemy w plenerze. Podczas każdego spotkania będą na uczestników czekać różne obszary aktywności tematycznych oraz  warsztaty,  udział w nich jest zupełnie dowolny,  na pewno nikogo nie będziemy do niczego przymuszać. Zależy nam na wspólnym byciu. Dzięki współpracy z Klubem Seniora możemy korzystać z jego zasobów, takich jak gry planszowe, doposażona pracownia malarska,  która doskonale sprawdzi się również w wersji plenerowej. Jednak „Żyrardów Nosi” obliguje do profilaktyki maluchów, dlatego już 14 lipca będzie można skorzystać z warsztatu, „Chustonoszenie – wszystko, co musisz wiedzieć, żeby zacząć”. Serdecznie zapraszamy wszystkich, a zwłaszcza rodziców oczekujących na pojawienie się na świecie ich pociech, którzy chcą zostać wprowadzeni w temat chustonoszenia. Podczas spotkania uczestnicy dowiedzą się: od kiedy można nosić dziecko w chuście,  jaką chustę wybrać na początek, czym różnią się od siebie rodzaje chust, jak robić to zdrowo i bezpiecznie, a także jak wyglądają podstawowe wiązania.

Przestrzeń Waryńskiego 1 to dla wielu żłobek i przedszkole, ale przede wszystkim Klub Seniora „Siwy Dym!”. W ostatnim czasie ta przestrzeń otworzyła się również na inne grupy wiekowe…

Wydaje mi się, że „Siwy dym!” zawsze był otwarty na wszystkich mieszkańców Żyrardowa i działania międzypokoleniowe. Pod skrzydłami Oli Zimoch- koordynatorki Klubu, to miejsce już od momentu powstania w 2019 r. wnosiło ogromny walor aktywizacji społecznej, więc kwestią czasu było poszerzanie jego możliwości. Oficjalnie miejsce to działa jako Klub Seniora, ale często udostępniana jest jego przestrzeń na działania innych organizacji pozarządowych.  Odbywają się u tutaj spotkania z dietetykiem, różne formy warsztatów, próby teatru młodzieżowego. W ostatni piątek miały nawet miejsce działania projektowe w ramach „Rzemieślniczki i Rzemieślnicy z Żyrardowa” Stowarzyszenia Nasze Imaginarium. Podczas warsztatów uczestnicy mogli się dowiedzieć, jak wygląda dobrze wyposażony gabinet kosmetyczny. Jak ocenić jakość usług i dobrą obsługę klienta. Na koniec panie uczyły się wykonywać perfekcyjną kreskę. Przedział wiekowy to od 5 lat do 70+.

Teren Waryńskiego 1 to nie tylko Klub Seniora, ale również boisko i plenerowa siłownia integracyjna. Już niebawem boisko zostanie wyremontowane, ale nadal na ścianach widać „malowidła ścienne”.

Tak, ale i na to mamy pomysł. Te „malowidła” nie są z pewnością tym, na co chcielibyśmy patrzeć my, a zdecydowanie nie powinny małe dzieci, które uczęszczają do żłobka. Mamy już wypracowaną odpowiedź na to. Wspólnie z Olą Zimoch, z którą na co dzień pracujemy w Klubie Seniora, ale przede wszystkim jesteśmy mieszkankami Żyrardowa i właśnie jako mieszkanki Żyrardowa, które są związane z tą przestrzenią, różnymi działaniami społecznymi, złożyłyśmy projekt na własną inicjatywę „reANIMACJA po żyrardowsku” w ramach inicjatyw w projekcie Dom Kultury Plus. Zaskakująca jest diagnoza, która powstała w ramach tego projektu, bo wszystkie grupy wiekowe wskazały, że potrzebują czasu na nic nie robienie. To nam też pokazuje, że jest bardzo duże przebodźcowanie i nacisk na aktywne spędzanie wolnego czasu, które musi nieść za sobą z góry zaplanowane ważne rezultaty. Właśnie w związku z tą diagnozą powstał projekt „reANIMACJA po żyrardowsku”. On również będzie realizowany przy Waryńskiego 1. Zakładamy, że będzie to określony czas podczas, którego zaproponujemy mieszkańcom Żyrardowa różne formy spędzania wolnego czasu,  różne formy pobycia ze sobą. Oczywiście będą na nich czekały przeróżne rodzaje działań, bardziej lub mniej aktywnych. Nie chcemy zrównywać wszystkich  do z góry ustalonych ról, każdy będzie mógł zostać uczestnikiem i prowadzącym. Będzie to wydarzenie bez presji i przymusu do określonych aktywności. Tylko i wyłącznie od osoby, która pojawi się na wydarzeniu będzie zależało jak ten czas chce spędzić. Każdy będzie mógł posiedzieć i poleżeć na leżaku, poczytać książkę lub wziąć udział w warsztatach z malowania kamieni prowadzonych przez moją córkę. Będzie można się dowiedzieć, dlaczego sąsiadująca z nami biblioteka jest „pedagogiczna” i co jaki czas pojawiają się książkowe nowości. Ale wracając do napisów na ścianach. W ramach tego wydarzenia odwiedzi nas artysta, który pomoże nam stworzyć mural, który będzie zawierał pomysły przedstawione przez uczestników. To ma być koncepcja mieszkańców. Chcemy rozmawiać o tym z czym kojarzy nam się to miejsce, co chcemy przez ten mural pokazać.

Trudno jest sobie dzisiaj odpowiedzieć na pytanie „Czym jest nuda?”

Bardzo trudno, bo to słowo jest obecnie nacechowane negatywnie. Według wielu nudzić się jest czymś złym. Pokazuje, że ktoś nie realizuje celów, jest bezproduktywny. A nudzenie się jest potrzebne i jest dziś dużą sztuką.

Jak można się nudzić?

Wszyscy chyba doskonale znają uwielbiane przez dzieci: „Mamo, nudzę się!”, „To nie, nuuuuuda”. A bardzo często dzieci mówią to, bo nie mają wystarczająco dużo uwagi. Często jest to kwestia sytuacji, bo nudzenie się może mieć bardzo różny wymiar. Czasami granica nudy jest bardzo indywidualna. Ja mam swój ulubiony wyznacznik. Jeżdżąc na studia, musiałam bardzo dużo czytać. Nie lubiłam pustych przebiegów w pociągu, więc zazwyczaj literaturę naukową czytałam w pociągu. Po zaliczeniu sesji mogłam w końcu wybrać książkę, która jest wybrana przeze mnie i nikt nie nakazywał mi jej czytać. To dla mnie była nobilitacja, komfort i relaks i to była nuda, bezproduktywność, która dawała mi radość. Ale też warto pamiętać, że mówiąc o potrzebie nudy chodzi nam o nudę, gdy uciekł nam autobus, stoimy wkurzeni i musimy wystać kolejne 15 minut do następnego. To nam nie przynosi żadnych dobrych emocji. Ta pożądana nuda to coś, dzięki czemu odpoczywamy w komfortowej formie. Możemy patrzeć w sufit, oglądać serial lub czytać książkę. Z dziećmi jest podobnie. Czasem wymagają więcej obecności rodzica, ale leżenie na podłodze i zabawa zabawką również mogą być dla nich satysfakcjonujące. Nuda powinna być przestrzenią bez presji i ciśnienia, że musimy coś zrobić.

W jakie projekty jesteś obecnie zaangażowana?

W Federacji Działaj.My dzieje się dużo projektów, choć wiele z nich chyli się już ku końcowi. Kończymy projekt związany z partycypacją mieszkańców w związku z utworzeniem Rady Seniorów i Rady Młodzieżowej. Obecnie wypracować strategię polityki senioralnej. Myślę, że wszyscy wiemy, że w większości, jako starzejące się społeczeństwo jesteśmy seniorami, więc poznanie problemów tej grupy wiekowej jest dla nas bardzo istotne. Prowadzimy też Żyrardowskie Centrum Wolontariatu. Samo Centrum nie generuje młodzieży zadań. Oni sami wyszukują sobie działania. Ostatnio robili plakaty dla schroniska na paradę miejską. A czasem po prostu grają z seniorami w gry planszowe. Jesteśmy również w trakcie realizacji projektów na rzecz szkolnych kół wolontariatu oraz integracji dzieci z Polski i Ukrainy. Ponadto po raz trzeci w partnerstwie z innymi organizacjami prowadzimy regranting na terenie województwa mazowieckiego. Dzięki #MazowieckaAktywacja 30 organizacji z terenu naszego województwa już niedługo otrzyma dofinansowanie w kwocie do 7tys. złotych i  zacznie realizację własnych inicjatyw.

W minionych miesiącach w ramach Stowarzyszenia „Żyrardów Nosi” prowadziłaś cykl różnych spotkań. Dlaczego stawiasz na spotkania kobiet, mam? Dlaczego uważasz, że są one potrzebne?

To były 3 różne grupy. Pierwsze to spotkanie „Urodziłam życie” dla młodych mam, które właśnie na świecie powitały swoje dziecko. I to są spotkania, które pozwalają mamom uziemić się lub nabrać wiatru w żagle. Często mierzyłyśmy się tutaj z presją i oczekiwaniami społeczeństwa. Druga grupa to były spotkania w ramach cyklu „Babiniec” bardziej otwarta i bezcelowości jeśli chodzi o wiek i ilość dzieci. W ramach tego projektu robiłyśmy warsztaty, ale również takie spotkanie „Prywatka zamiast kwiatka”. W każdym takim projekcie staram się znaleźć przestrzeń na potrzeby moich uczestników. Nie będę udawać, że jestem od nich mądrzejsza, bo rok wcześniej przewidziałam, czego oni oczekują. Nie, zależy mi na tym, by dziewczyny same się wypowiedziały o swoich potrzebach. A w tej edycji powiedziały, że brakuje im możliwości wyjścia na imprezę, bo wyjazd do Warszawy czy do Łodzi to za daleko. Wybrałyśmy Friendzone, gdzie we własnym gronie mogłyśmy się  wytańczyć i pogadać, a w razie potrzeby szybko wrócić do domu, by utulić od snu dziecko, które jednak bez mamy nie mogło zasnąć. Równolegle i poza projektem odbywały się spotkania z inicjatywy Agnieszki Lisieckiej, duli, Kręgi Opowieści Porodowych. Bardzo często dla wielu kobiet była to pierwsza okazja do tego, by móc opowiedzieć o swoim porodzie. Czasem te historie były bardzo wzruszające, inne były trudne. Spotkań było 4. Można było w nich uczestniczyć i opowiedzieć swoją historię, a można było po prostu słuchać.

Dlaczego takie spotkania są potrzebne?

Bardzo często takie spotkania normalizują to, czego doświadczamy. Czasami to była pierwsza możliwość do tego, by dana kobieta mogła opowiedzieć, co w niej siedzi w danym obszarze. Ja bardzo to widzę w grupach „Urodziłam życie”, gdzie okazuje się, że wiele kobiet przychodzi z poczuciem osamotnienia w swoich problemach, a wychodzą z myślą: „Ja też tak mam, nie jestem jedyna”. Często mamy obraz porodu, który się zaczyna, kończy i to dziecko tylko płacze, śpi i wymaga zmiany pieluchy. Przecież małe dzieci dużo nie oczekują. I taka mama z obrazem idealnego macierzyństwa zderza się nagle z rzeczywistością i to bywa dla niej bardzo bolesne zderzenie. Ale na tych spotkaniach naprzeciwko tej mamy siedzą inne dwie, które słuchając jej historii mówią: „Ja też tak mam, też się oszukałam w tym idealnym obrazie”.  I to zderzenie jest na wielu płaszczyznach; rozszerzanie diety, kwestia ubierania dziecka, presji społecznej, relacji w związku po narodzinach dziecka. Bardzo często takie rozmowy dotyczą tego, jak należy reagować „na dobre” rady ze strony otoczenia. Jako mamy mierzymy się też z tym, że dziecko traktowane jest jako dobro wspólne i każdy rości sobie prawo do pouczania matki. Większość kobiet słyszy, że przy dziecku robi coś nie tak: nie tak nosi, przewija, nie taką ma dziecko czapkę, nie tak karmi. I tak można wyliczać w nieskończoność. Te spotkania właśnie są po to, by powiedzieć sobie, że można się na swoje dziecko zezłościć i można być zmęczoną.  Poznanie punktu widzenia innych kobiet w tej samej sytuacji jest bardzo istotne. Najbardziej skrajnym przykładem jest temat karmienia piersią. Są mamy, które mimo wielu starań, nie mogły karmić dziecka piersią, inne nigdy nie miały z tym problemu, a jeszcze inne w ogóle nie chciały tego robić. Podstawą tych spotkań jest jednak to, żeby się wzajemnie nie oceniać i stopniować. Tu nie ma plebiscytu na najlepszą matkę.

Z kolei w cyklu Krąg Opowieści Porodowych to coś bardzo ważnego, bo to ogromne przeżycie dla kobiety. Każda z nas może wspominać coś innego. Czasem ten poród po prostu był i w psychice kobiety nie pozostawił żadnego śladu. Inne są przepięknie wzruszające, a jeszcze inne są bardzo trudne. Czasem kobiety obecne na tych spotkaniach opowiadają swoją historię po raz pierwszy. Zdarzało się, że przychodziły kobiety, które opowiadały historię swoich strat, choć większość mówiła o pozytywnych zakończeniach porodów. Wszystkie historie porodowe są ważne.  To też jest piękne, że wiele kobiet nosi w sobie różne historie porodowe, o których nie wiemy, patrząc na te kobiety na ulicy.

Czy takie spotkania będą powtarzane?

Być może tak, ale nie mamy teraz takich projektów i stałych grafików. Mam nadzieję, że uda się powtórzyć spotkania dla mam najmłodszych dzieci, czyli „Urodziłam życie” i Krąg Opowieści Porodowych. To naprawdę bardzo wartościowe projekty i na pewno warto do nich wrócić.

Jesteś osobą o wysokiej kreatywności, więc choć mówisz, że nie macie stałych grafików, to wiem, że w Twojej głowie roi się pełno pomysłów. Co rodzi się w Twojej głowie na kolejne działania?

Skupiam się na działaniach bieżących. Będziemy jako Żyrardów Nosi i Klub Seniora współrealizować Piątki w plenerze i ja jako jedna z wielu mieszkanek Żyrardowa Festiwal Nudzę się. Natomiast w jesiennych aktywnościach odejdzie trochę wakacyjnego szaleństwa i wrócimy do różnych form stałych działań, o czym na pewno będziemy na  informować bliżej września.

Back to top button
Skip to content