Fotoreportaż

Święto Lnu godne miana igrzysk

Takiego Święta Lnu nie pamiętają najstarsi mieszkańcy Żyrardowa. Gwiazdy najwyższych lotów, tłumy pod sceną i goście spoza granic miasta. Margaret, Dawid Kwiatkowski, Agnieszka Chylińska, Blue Cafe i Czerwone Gitary – ta muzyka naprawdę połączyła pokolenia. Pląsały dzieci z rodzicami i nastolatki z dziadkami. Podczas tych trzech dni każdy znalazł coś dla siebie

Trudno przywołać w pamięci takie Święto Lnu. Reakcje pokazujące zadowolenie mieszkańców pojawiały się już po opublikowaniu kolejnych kafelków z plakatem zapowiadającym koncerty. Powiedzieć, że lineup Święta Lnu był jak spod igły, to naprawdę nic. W tym roku żyrardowianie nie tylko chętnie uczestniczyli w tym wydarzeniu, ale byli po prostu dumni, że takie koncerty odbywają się w ich mieście.

Jeszcze rok, dwa lata temu, żyrardowianie tęsknie spoglądali w stronę Skierniewic, a nawet Wiskitek w poszukiwaniu ciekawej oferty kulturalnej letnich imprez. To, co wydarzyło się pod koniec czerwca było jak spełnienie marzeń. Jeszcze nigdy tyle gwiazd i takiego kalibru nie gościło na żyrardowskiej scenie. To nie były dni miasta, to były prawdziwe igrzyska!

Margaret, Dawid Kwiatkowski, Czerwone Gitary, Agnieszka Chylińska i Blue Cafe – panteon gwiazd oglądanych w telewizji i słuchanych w radiach. To dla nich przyjechali goście z okolicznych miast, miasteczek i wsi. To dla nich mieszkańcy Żyrardowa tłumnie wyszli z domów. I pierwszy raz mieszkańcy są zgodni, że były to dni, na które wszyscy czekali.    

Nie tylko koncerty

W Galerii Resursa odbyła się inauguracja wystawy prac żyrardowskich artystów, którzy podczas Święta Lnu została otwarta wystawa prac żyrardowskich artystów. Zapraszamy do obejrzenia

Uczestnicy: Siwy dym. Klub Seniora w Żyrardowie (prace podopiecznych), Dorota Stefaniak – Rudzińska, Grupa Malarska Powozownia (Hanna Gancarczyk, Krystyna Kobyłka, Bożena Śliwka,
Marta Urbańska), Robert Robaczewski, Anna Zychora-Duda, Dom Pomocy Społecznej w Żyrardowie, Łukasz Pyrka, Daniel Suchocki, Krystyna Mońko, Angelika Kazimierska-Adamska, Janusz Gudzak (kopista), Mariola Janiszewska, Алена Антонова, Oddział Dzienny Psychiatryczny Centrum Zdrowia Mazowsza Zachodniego w Żyrardowie (prace podopiecznych), Kuba Gontarczyk, Ewa Krysiak, Maciej Kajrukszto

– To prace żyrardowskich artystów, których zaprosiliśmy do współpracy – wyjaśniał Łukasz Kasperczyk, Dyrektor Wydziału kultury i Promocji i p.o. dyrektora
Centrum Kultury w Żyrardowie. – Tak naprawdę tą wystawą chcieliśmy zainaugurować Święto Lnu, które już od wielu lat odbywa się pod hasłem „Kultura, tradycja, dziedzictwo” i jestem przekonany, że to właśnie te osoby, które prezentują dzisiaj swoje prace to dziedzictwo, tradycja i kultura. Dlatego niezmiennie się cieszę, że niemal 20 artystów zgłosiło się do Centrum Kultury,
chcąc wziąć udział w wystawie – wyjaśniał Kasperczyk.

– Przed Świętem Lnu wszyscy w Centrum Kultury wpadliśmy na pomysł, by jakoś ciekawie otworzyć to piękne święto, a że nie opiera się ono jedynie na koncertach i jedzeniu z foodtracków, ale przede wszystkim na sztuce, powstał pomysł, by skumulować w jednym pomieszczeniu naszych lokalnych artystów – opowiadała o idei wystawy Monika Rosińska, opiekun Galerii Resursa. – Zgłosiło się do mnie dwudziestu artystów. Dziś mamy tu zebranych do dwudziestu artystów lokalnych i wszyscy mieszkają w Żyrardowie. Jest surrealizm, malarstwo olejne, akrylowe. Są akwarele, szycie i dzierganie. Są kopie znanych obrazów. Są zespoły stowarzyszeń i placówek, np. Siwy Dym – zachęcała do obejrzenia Monika Rosińska.

Z kolei w foyer Centrum Kultury oglądać można linoryty Agaty Łankowskiej: „XIX-wieczna Osada Fabryczna. Żyrardów oczami
dziecka”. Jest to cykl zainspirowany fragmentami książki „Mój Żyrardów” Pawła Hulki-Laskowskiego. Agata Łankowska za dorobek
artystyczny, jak również za koncepcję stworzenia linorytów otrzymała stypendium artystyczne im. Filipa de Girarda przyznane przez
Prezydenta Miasta Żyrardowa Lucjana Krzysztofa Chrzanowskiego.
Ekspozycja czynna jest do 5 lipca.

Parada na kilka ulic

W sobotę ulicami Żyrardowa przeszła parada miejska, nieodłączny element Święta Lnu. Prezentowała ona różnorodną i wyjątkową społeczność lokalną. Wśród maszerujących mieszkańców nie brakowało szkół, stowarzyszeń instytucji, ale również zespołów, Klubu Seniora „Siwy Dym!”

– To rzeczywiście największa impreza wśród wszystkich edycji Święta Lnu. To aż trzy dni, bo zaczęliśmy już w piątek koncertem Agnieszki Chylińskiej – mówił w sobotę Prezydent Żyrardowa, Lucjan Krzysztof Chrzanowski. – Cieszę się, że ta parada jest z roku na rok coraz dłuższa. Poza tym jest bardzo wesoła i radosna, a właśnie takie ma być to święto! – dodał prezydent.

Korowód poprowadził Lucjan Krzysztof Chrzanowski – Prezydent Miasta Żyrardowa z Radnymi Rady Miasta Żyrardowa oraz gośćmi z partnerskiego miasta Trjawna.

Zaraz po paradzie, Prezydent wraz z Martyną Koczkodaj, Mistrzynią Polski Juniorek w boksie, zawodniczką Klubu Sportowy Żyrardów, zapowiedział koncert Dawida Kwiatkowskiego.

Dziękujemy wszystkim uczestnikom i widzom parady. Chyba wszyscy poczuliśmy w tym czasie, że jesteśmy jedną rodziną, a Żyrardów to nasz dom.s

 

Muzyka jest moją zbroją, a mój głos – moją tarczą

Tegoroczne koncerty podczas Święta Lnu wyznaczają zupełnie nowy poziom obchodzenia tych wyjątkowych dni dla Żyrardowa.
Już pierwszego dnia (w piątek) na scenie pojawiła się Agnieszka Chylińska. Był to wyjątkowy koncert, który, oczami wielu, był prawdopodobniej najbardziej licznym w widownię. Agnieszka Chylińska zgromadziła publikę nie tylko z Żyrardowa, ale i okolic. Przed nią na scenie pojawił się Wiktor Dyduła, znany z programu The Voice of Poland, ale również znani żyrardowianom muzycy z zespołu „Punkt widzenia”. Miłym lokalnym akcentem był występ „Pull the Wire”, zdobywców Złotego Bączka, który daje chłopakom wejście na dużą scenę Festiwalu Pol’and’Rock Festival.

Drugi dzień Święta Lnu rozpoczął się muzycznie od spotkania z Dawidem Kwiatkowskim. To był koncert, na który czekali wszyscy. Pod sceną były kilkuletnie dzieci, nastolatki, a nawet seniorzy. Dawid jak zawsze zrobił show, a Plac Jana Pawła II rozbrzmiewał jego piosenkami, które śpiewali wszyscy. Na scenie pojawiły się tego dnia Czerwone Gitary, Red Lips, a wisienką na torcie był występ zagranicznej gwiazdy – Bad Boys Blue!

-Nie jest to nasz pierwszy występ w Żyrardowie. Z tego co pamiętam graliśmy tu już kilkukrotnie – opowiadali muzycy „Czerwonych gitar”, podkreślając jednocześnie, że dziękują za wsparcie w promocji nowych utworów Radiu Fama, które przedstawia ich muzyczną działalność nie tylko poprzez stare kawałki, ale również zapoznaje słuchaczy z nowymi. Dzięki czemu one również zyskują na popularności.

– Ciesze się, że znów możemy się spotkać z mieszkańcami Żyrardowa. Mam nadzieję, że jak zawsze będzie ogień na scenie. Tym bardziej, że przygotowaliśmy to, co najlepsze z naszych 10 lat, bo właśnie w tym roku stuknęło nam 10 lat od płyty „To Co Nam Było” – mówiła Joanna Lazer „Ruda” z zespołu Red Lips.

Trzeciego dnia Święta Lnu trudno mówić o zwalnianiu tempa, bo w muzyczną podróż mieszkańców zabrali uwielbiani lokalnie muzycy z Żyrardowskiej Orkiestry Ulicznej. Tuż po nich scenę do czerwoności rozgrzała Margaret. Jak określili muzycy z Afromental, wpadli do Żyrardowa z solidną dawką testosteronu, by tuz po nich oddać się muzyce 25-lecia działalności Blue Cafe.

– W tym roku te spotkania z publicznością są podwójnie wyjątkowe. To nasza jubileuszowa trasa, bo obchodzimy 25-lecie – mówiła Dominika Gawęda. – Chcielibyśmy, żeby to się nigdy nie kończyło. Życzymy sobie kolejnych 25 lat. Wiadomo, że nic nie trwa wiecznie, choć pasja i miłość bywają. W nas ta pasja i miłość do muzyki jest – dodała wokalistka.

I choć Plac Jana Pawła II opustoszał. Ogromna scena zniknęła tak jak się pojawiła. Artyści rozjechali się w różne strony Polski i świata, Święto Lnu dalej gra w sercach mieszkańców. Nie milkną komentarze o tym, że było to wspaniałe i wielkie wydarzenie. Nie tylko fani zaproszonych gwiazd mieli w tym roku prawdziwą ucztę, ale też dzieci radośnie hasające na mini wesołym miasteczku przygotowanym na terenie Miejskiego Przedszkola nr 9. Food trucki również cieszyły się dużą popularnością. W niektórych w kolejce czekało się ponad 40 min, by drugie tyle odczekać na zamówiony posiłek

Poza wspomnieniami pozostaje jeszcze jedno pytanie. Czy miastu uda się utrzymać poziom tej imprezy w kolejnych latach? Poprzeczka wydaje się być bardzo wysoka…

Back to top button
Skip to content