W tym roku Mszczonów obchodzi swoje 645-lecie. Z tej okazji Miejski Ośrodek Kultury przeprowadził konkurs na hasło przyświecające jubileuszowi. O tym, jak Mszczonów się rozwija i w jakim kierunku idą dalsze plany rozwojowe rozmawiamy z Burmistrzem Miasta i Gminy Mszczonów Józefem Grzegorzem Kurkiem.
Panie burmistrzu przede wszystkim chciałabym pogratulować Mszczonów jubileuszu. To już 645 lat. To jest piękny czas, piękny okres i w związku z tym na pewno nachodzą Pana refleksje na temat tego, co zmieniło się w Mszczonowie. Z czego Pan jest najbardziej dumny, ale też jakie ma Pan plany na dalszy rozwój gminy?
Rozwój jest nawet wpisany jako hasło przyświecające obchodom. Akurat temu miastu się udało. Na skutek powstania car nie ukarał miasta, odbierając mu prawa miejskie. Te prawa Mszczonów ma nieprzerwanie także to znaczy, że to miasto już wtedy miało swoje znaczenie. Nasze miasto oczywiście miało swoje wzloty i upadki. A te upadki były głównie wskutek pożarów, no bo wiadomo, wtedy jeszcze budowało się z drewna. Po wojnie miasto się odbudowywało było zaniedbane. Dzięki firmom Keramzyt i Poldres cokolwiek zostało tutaj zrealizowane. Później zaczął się samorząd. I od tego momentu czuję się odpowiedzialny za wszystko co się tu dzieje. Przez 34 lata współpraca Burmistrz – Radni -Mieszkańcy była wzorcowym modelem samorządności.
I co się dzieje w gminie?
Pewnie można by było zrobić coś więcej, gdybym może bardziej układał się politycznie, ale ja zawsze uważałam, że najważniejszy i najcenniejszy jest zdrowy rozsądek, zawsze tym, głównie się kierowałem, a nie sympatiami, to tyle nam się udało zrobić. Oczywiście udało nam się osiągnąć spektakularne sukcesy jak największe centrum logistyczne w kraju, największy park wodny w Europie i najgłębszy basen do nurkowania. Jesteśmy jedyną gminą na Mazowszu, która w tej chwili wykorzystuje wody termalne, a raptem szczęść może siedem jednostek wykorzystuje wody termalne w całym kraju. To są osiągnięcia, które są nietuzinkowe, a wynikają z założeń polityki długofalowej, długorozwojowej i konsekwencji. Cały czas trzymamy się tylko konsekwentnie ustalonych celów.
To, jak dziś wygląda Mszczonów to z jednej strony gminy, a z drugiej strony to pomysł. Wydaje mi się, że to właśnie pomysł jest słowem kluczem, o którym możemy dzisiaj mówić. Pan ma klarowną wizję tego, jak Mszczonów ma się rozwijać.
Kiedyś przez miasto przejeżdżało 1000 tirów przez samo centrum. My byliśmy jedyną gminą, która, widząc, co się dzieje, wykupiła grunty pod budowę obwodnicy. My zrobiliśmy projekt pod obwodnicę. I jak się pojawiły pieniądze z środków na infrastrukturę drogową, to my przedstawiliśmy gotowe rozwiązanie z wykupionymi gruntami pod tę inwestycję. W Żyrardowie i Sochaczewie dopiero o tym zaczęli myśleć i szukać pieniędzy, a przede wszystkim prosić GDDKiA. Wtedy to było prawie 1,5 miliona. Na tamte czasy to były ogromne pieniądze. Potem dostrzegliśmy, że obwodnica daje nam szansę na ulokowanie w jej obrębie kolejnych firm. Bo miasto wtedy się rozwija, kiedy jest działalność gospodarcza, czyli kiedy myślimy o nim biznesowo. W przypadku gmin – kiedy przybywa nam kolejnych firm. Jeśli tego nie ma, to koniec rozwoju, co pokazuje obecna sytuacja w Polsce. Teraz rząd położył rękę na podatkach. Takie gminy jak Żyrardów muszą liczyć teraz na to, co dostaną od rządu, jaki będą mieli budżet na kolejne lata. I tak bardziej żyją na łasce Ministerstwa Finansów. Muszą jakoś wiązać koniec z końcem lub kombinować, kogo poprosić o pieniądze na rozwój. Skąd zdobyć dofinansowanie. Tak to wygląda. W związku z tym myśmy stworzyli samych siebie od samego początku. Wiedzieliśmy, że żeby się rozwijać, to muszą być pieniądze i to nie pieniądze dane nam jako bonifikata, z programów. Tylko pieniądze, które fizycznie wypracujemy sami, czyli osiągniemy po prostu dochód z tytułu podatków od firm. Doprowadziliśmy do tego, że dziś gmina ma relatywnie największy udział, jeśli chodzi o podatki z podatku od nieruchomości i to jest nasz argument prorozwojowy, który cały czas się powiększa, bo przybywają kolejne firmy, a wraz z nimi kolejne dochody.
A jakie są plany na rozwój i inwestycje w gminie?
Praktycznie już skończyliśmy zabudowywać tereny inwestycyjne w Mszczonowie. W tej chwili przygotowujemy nową dzielnicę przemysłową na węźle w Adamowicach. Mam nadzieję, że w tym roku niektóre firmy zaczną budowę, kolejne może w przyszłym roku. Również ilość odpadów cały czas rośnie i będzie rosła, a ciągle nam mało do ilości odpadów produkowanych na mieszkańca w Europie Zachodniej. W związku z tym również zabezpieczyliśmy dwa tereny pod gospodarkę odpadami tzn. niewielkie tereny koło Keramzytu. Tam stworzyliśmy dzielnicę, gdzie dopuściliśmy gospodarowanie odpadami. Koło oczyszczalni firma wykupiła teren i będzie zajmowała się czyszczeniem studzienek kanalizacyjnych. Oczywiście niektórzy wypisują bzdury, że burmistrz tworzy zagłębie śmieciowe. Żadne zagłębie! Zagłębiem jest wysypisko śmieci w Radziejowicach. I problem mają Radziejowice i Żyrardów. My natomiast dostaliśmy szansę, żeby powstały magazyny zamknięte zadaszone, gdzie będzie ewentualnie czasowe zbieranie odpadów. Tutaj nie tworzymy żadnych wielkich zakładów utylizacyjnych, tylko po prostu magazynu czasowego gromadzenia odpadów. Nie będzie żadnego zagrożenia śmieciowego.
Jednak poza ciągle gorącym tematem inwestycji wiążących się z gromadzeniem odpadów, w Mszczonowie planowane są kolejne inwestycje, które mogą rozsławić gminę. Jedna z nich prawdopodobnie zostanie zlokalizowana w pobliżu ulicy Północnej.
Mamy jeszcze tereny przy termach, a musimy również zadbać o poprawę warunków naturalnych na świecie i w Polsce. Musimy zadbać o ekologię. Ale również musimy zadbać o to, żeby w Polsce wykorzystywać więcej naturalnych produktów.
Elementem doskonałości jest to, że na każdą chorobę, jaka dolega człowiekowi, są rośliny lub korzenie tych roślin i kwiaty, które po prostu te choroby są w stanie leczyć. Niestety dziś sztucznie produkujemy leki i suplementy. A ja widzę dla Mszczonowa szansę na to, że my wrócimy do tych naturalnych metod. Mamy wodę termalną, która jest lecznicza. Chcemy stworzyć takie właśnie miejsce, gdzie mieszkańcy naszej gminy będą mogli korzystać z takiej naturalnej medycyny, naturalnych produktów, żeby po prostu podratować swoje zdrowie.
Czyli to ma być centrum ziołolecznictwa?
Nie tylko ziołolecznictwa. Wszystko to, co stworzyła natura. To oczywiście jest proces, to wcale nie będzie tanie, by to zbudować, co będzie trudne. Oczywiście będziemy mieć zewnętrznego inwestora. My tylko dysponujemy terenem i infrastrukturą. Na pewno będzie to ciekawym uzupełnieniem naszej oferty. Czyli mamy termy, na które możemy przyjść na 2 godziny i skorzystać z prozdrowotnych wód. Mamy Suntago, który jest rozrywką dla całej rodziny. I będziemy mieć to „centrum medycyny naturalnej”. Ale przyznam, że marzy mi się również stok narciarski. Żebyśmy nie musieli jeździć w góry na 3, 4 dni i zastanawiać się, czy będą warunki. Oczywiście chodzi o to, żeby można było tutaj sobie stok sztucznie naśnieżyć. Mówimy też o niewielkim stoku, który będzie funkcjonował zarówno jako skromna atrakcja dla zapalonych narciarzy, ale przede wszystkim jako górka umożliwiająca naukę jazdy na nartach czy snowboardzie.
Pracujemy jeszcze nad projektem, właściwie kończymy prace projektowe na centrum aktywności lokalnej przy ul. Tarczyńskiej. Tam obecnie jest budynek weterynarii. To będzie nowy budynek, gdzie będzie prowadzona rehabilitacja, ale przede wszystkim ambulatoryjna pomoc medyczna. To znaczy, że z niewielkim uszczerbkiem na zdrowiu nie trzeba będzie już jeździć do szpitala i spędzać w nim wiele godzin oczekując na przyjęcie na Izbie Przyjęć, ale będzie można skorzystać z tej pomocy w Mszczonowie. Oczywiście, jeśli stan pacjenta będzie wymagał hospitalizacji, będzie on przetransportowany do szpitala. W tym budynku będzie również przewidziane wspomniane centrum aktywności lokalnej, gdzie różne organizacje i instytucje będą mogły skorzystać z przestrzeni przewidzianej na warsztaty, szkolenia czy konferencje, ale również na spotkania integracyjne, bo jak wiadomo, w przypadku budowania relacji, również spotkania towarzyskie, rekreacyjne, rozrywkowe są konieczne. Na ostatnim piętrze tego budynku znajdzie się również świetlica środowiskowa dla dzieci z trudnych rodzin, które muszą mieć miejsce, by odrobić lekcje, a nawet czasem zjeść kolacje. Chcemy poprawić standard obecnej świetlicy. Marzy nam się tez Mediateka jak w Grodzisku Mazowieckim, centrum informacyjne, w którym będzie można bezpłatnie skorzystać np. z internetu.
Wracając jednak do samych obchodów 645-lecia Mszczonowa. Jak te obchody wpłyną na kalendarz imprez?
Oczywiście będziemy świętować, choć w tym roku mamy trudną sytuację finansową z powodu ogromnego wysiłku inwestycyjnego. W tym roku, jeśli chodzi o inwestycje, mamy modernizację oczyszczalni, termomodernizację, budowę sali gimnastycznej. No oczywiście drogi – chodniki, kanalizacje, także ilość tych inwestycji jest ogromna. Kończymy również rewitalizację terenów wokół kościoła za własne pieniądze. Już teraz mamy piękny nowy plac zabaw, który cieszy się zainteresowaniem dzieciaków. Mamy tam również część zadumy. W związku z tym planujemy imprezy plenerowe w amfiteatrze, w parku przy kościele i Miejskim Ośrodku Kultury. Dbamy jednak o to, by przez cały rok coś się działo. Ostatnio odbył się wernisaż Romana Zabłockiego. Co chwila odbywają się spotkania z ludźmi, którzy swoją działalnością artystyczną rozsławiają Mszczonów. Polecam śledzenie naszej strony i profilów społecznościowych. O wszystkich wydarzeniach będziemy informować na bieżąco.